sobota, 27 czerwca 2015

PODSUMOWANIE BookAThonu!

BookAThon, dzień siódmy.
Koniec tygodnia.
Koniec wszystkich wyzwań.

Zaliczonych? Nie do końca. Ale mimo wszystko czas na podsumowanie tej znakomitej zabawy! :)
A więc. Książka, której nie skończyłam, a był to Neil Gaiman i jego "Nigdziebądź" było zadaniem dnia pierwszego. Zadanie zrealizowane, niestety to dzieło autora jest moim zdaniem gorsze od "Amerykańskich Bogów", których po prostu uwielbiam. Drugie wyzwanie, czyli książka, która czekałą na mnie kilka lat, również zostało zrealizowane, w postaci "Gorączki" Dee Shulman. Książka ta mnie... oczarowała. :)) Trzecie wyzwanie, czyli książka po której gatunek najrzadziej sięgam... nie zostało zrealizowane. :( Tak samo książka, którą wybrała dla mnie inna osoba. Zadanie piąte, czyli przeczytanie książki i obejrzenie jej filmowej adaptacji jest zrealizowane i jestem zachwycona "Złodziejem pioruna" Ricka Riordana jak i filmem :3 Ostatnia kategoria, czyli bestseller został zrealizowany dzięki "Rywalkom" Kiery Cass, które nie były niczym rewelacyjnym, ale w ostatecznym rozrachunku mi się podobały. :)


Łącznie w BookAThonie przeczytałam... 1448 stron! Jest to... nie tyle ile stawiało wyzwanie (czyli 1500) ale brakowało mi tak mało, że... chyba wyzwanie uznam za zrealizowane w odpowiednim stopniu :D Dzisiaj jeszcze czeka mnie czytanie, więc te 50 stron na pewno nadrobię. :))
A jak mają się wasze BookAThonowe wyniki? :) Piszcie, jestem strasznie ciekawa!



piątek, 26 czerwca 2015

BookAThon - Podsumowanie dnia #5 i #6


Ze względu na to, że wczoraj nie miałam kompletnie czasu (ani ochoty, tak troszkę) nic pisać wczoraj o samym piątym dniu BookAThonu... dzisiaj zrobię połączenie dnia piątego i szóstego. Tak naprawdę żadnej rewelacji w tym moim czytaniu już nie ma. Zbyty szybko się wypaliłam jeżeli chodzi o "czytanie na czas". I cóż. Zwolniłam znowu do mojego ślimaczego tempa i będzie dobrze jeżeli doczłapię się jutro na metę chociaż z czteroma pozycjami zamiast sześciu.
Nie wiem dokładnie ile stron przeczytałam. Przedłużę moje czytanie jeszcze na jutro i dopiero wtedy będę liczyła.
Póki co zabieram się za "Złodzieja pioruna". Zarówno książkę jak i później adaptację filmową. Książka... rewelacyjna! Bardzo mi się podoba! Póki co same pozytywne wrażenia :3



czwartek, 25 czerwca 2015

BookAThon - Podsumowanie dnia #4

Załamanie książkowe. Klęska. Katastrofa. Liczba przeczytanych stron - koło kilkunastu. Niby BookAThon ma być zabawą. I tak go traktuję. :) Ale jednak gdy zostaję w tym maratonie daleko w tyle zaczynam się trochę poddawać. Potrzebuję motywacji!

Tak jak powiedziałam, nie przeczytałam nic konkretnego. Skubałam, skubałam tych słówek, ale tak naprawdę czytało mi się topornie i robiłam wszystko byle nie czytać. Mam nadzieję, że jeszcze to odbiję. :)

Tymczasem wybrałam się do Empiku skuszona promocjami i... dorwałam dwie pozycje, za które łącznie zapłaciłam 35 zł. :)) Więc nie jest źle. :3


Strasznie mnie kusi "Moriarty", głównie z powodu pięknego wydania (twarda oprawa, obwoluta, piękny niebieski kolor i wypukłości... na żywo wygląda ładniej niż na zdjęciu!) oraz w powodu dwóch zdań na okładce: Sherlock Holmes nie żyje. Zapada mrok.

Nie czytałam żadnej z opowieści o Sherlocku autorstwa Doyle'a, więc nie będę miała porównania z oryginałem, którym inspiruje się Horowitz. Jednak mimo wszystko mam nadzieję się wkręcić, a po twórczość Doyle'a sięgnę niedługo :3



wtorek, 23 czerwca 2015

BookAThon - Podsumowanie dnia #3

Witam ponownie! Trzeci dzień BookAThonu kończy się za mniej więcej trzy godziny i, mimo że mam w planach czytać jeszcze trochę dzisiaj, czas podsumować ten dzień wyzwania.
Dzisiaj zabrałam się głównie za kończenie wyzwania szóstego:

6.Bestseller, którego jeszcze nie przeczytałeś:
Rywalki - Kiera Cass

Do końca zostało mi 50 stron, więc dzisiaj z pewnością książkę skończę, ale... chyba nie tego się spodziewałam.
Przesadzone byłoby stwierdzenie, że się zawiodłam, bo powieść jest naprawdę lekka, przyjemna, napisana fajnym językiem. Pomysł również niczego sobie-raczej niespotykany w dzisiejszej literaturze młodzieżowej motyw księcia i księżniczek. To co mnie najbardziej, że tak powiem, rozczarowało... zmieniło moje spojrzenie na tę pozycję... to bohaterowie. Nie wiem, może to pierwsze wrażenie, może po zastanowieniu się trochę lepiej ich odbiorę. Wstrzymam się przed bardziej rozwiniętą opinią do recenzji. :))

Poza tym wciąż męczę "Nigdziebądź" Neila Gaimana... No nie potrafię się w to wkręcić. Nie rozumiem o co w tym chodzi. I wiem, że powieść miała być z założenia dziwna i osobliwa, ale... to, jak bardzo nie potrafię się w nią wczuć jest już przesadą. :/



Ps. Boję się waszych komentarzy. Dość słabo skomentowałam dwie książki, które większości przypadły do gustu. Huhu... :c

BookAThon - Podsumowanie dnia #2

*znów spóźnione podsumowanie. Ale co tam!*
Zakończył się drugi dzień BookAThonu. Na cel wzięłam sobie tego dnia dokończenie dwóch wyzwań:


1.Książka, której nie dokończyłaś:
Nigdziebądź - Neil Gaiman
2.Książka, która czekała na ciebie kilka lat:
Gorączka, część 1 - Dee Shulman


"Gorączkę" zakończyłam i... bardzo mi się spodobała. Okazała się lekkim czytadełkiem z odrobiną science fiction. I przystojnym gladiatorem :3 Pozytywnie zaskoczona ruszyłam szybko do biblioteki po kolejną część, którą postaram się przeczytać zaraz po BookAThonie. Wtedy również pojawi się recenzja łączona całości.

Jeżeli chodzi o "Nigdziebądź" niestety nie ruszyłam się z miejsca. Nie potrafię się zabrać do tej książki. Znowu jej nie kończę. 105 strona i... co? I nic. :c Mam nadzieję, że jednak w wolnej chwili postaram się do niej wrócić. 

Dodatkowo, koło 22:30, gdy już skończyłam "Gorączkę" naprawdę mocno zapragnęłam wyrwać się do wyzwania:

6.Bestseller, którego jeszcze nie przeczytałeś:
Rywalki -
Kiera Cass


I... Jestem już na 110 stronie :))


Trochę nie po kolei, ale ważne że się czyta. Przecież o to chodzi w tym całym BookAThonie. A radość tym bardziej rośnie jak ze stosiku ubywa książek :3

*mam nadzieję, że podsumowanie dnia trzeciego spóźnione nie będzie*

Pozdrawiam!

poniedziałek, 22 czerwca 2015

BookAThon - Podsumowanie dnia #1

Jest już ranek drugiego dnia BookAThonu, więc zapraszam na trochę spóźnione podsumowanie dnia pierwszego. :)


Chyba nie jestem dobra w czytaniu jednej książki w tak szybkim tempie... Dlatego wolałam czytać dwie. :)) I w obydwu przypadkach jestem mniej więcej w połowie. "Nigdziebądź" skończyłam na 105 stronie, a wyzwanie dnia drugiego- "Gorączka"- skończyłam na 203 stronie. Nie jest źle, ale mogło być znacznie lepiej. Byłam wczoraj bardzo zabiegana. Zakupy, remont.
A o 20, kiedy planowałam się w końcu wziąć za czytanie - rodzinka zapragnęła iść do kina na Jurassic World (polecam film, nie ma porównania z pierwszą częścią, ale mimo wszystko genialny i zostawiam ocenkę 9/10).
Tak więc czytałam głównie w czasie jazdy samochodem w tę i z powrotem, przy śniadaniu i w nocy.

Dzisiaj mam wolny cały dzień, więc mam nadzieję, że uda mi się skończyć dwie zaczęte książki i... może sięgnąć po pozycję na następny dzień? Trzymajcie za mnie kciuki! A jak wam poszło w pierwszy dzień maratonu? :3



sobota, 20 czerwca 2015

Ostateczny TBR na BookAThon!

A więc czas na ostateczną decyzję odnośnie BookAThon'owego stosika! Proszę bardzo!

1.Książka, której nie dokończyłaś:
Nigdziebądź - Neil Gaiman
2.Książka, która czekała na ciebie kilka lat:
Gorączka, część 1 - Dee Shulman
3.Przeczytaj książke z rodzaju po który najrzadziej sięgasz:
Duma i uprzedzenie - Jane Austen
4. Książka, którą wybrała dla ciebie inna osoba:
Martwa strefa - Stephen King 
(tutaj podziękowania dla mojego chłopaka, którego prosiłam o wybranie czegoś krótkiego </3 )
5. Przeczytaj książke i obejrz jej filmową adaptacje:
Złodziej pioruna - Rick Riordan
6.Bestseller, którego jeszcze nie przeczytałeś:
Rywalki - Kiera Cass

Łącznie 2278 stron... Aaaaa!!! Masakra :D Ogólnie będę zadowolona jeśli uda mi się przeczytać 1500 ze wszystkich w trakcie tego tygodnia. Nie stawiam sobie nierealnego celu przeczytania wszystkiego do końca. 


Powodzenia wszystkim biorącym udział!

piątek, 19 czerwca 2015

Book Haul #1

Tak więc, dzisiaj przyszła do mnie paczka z księgarni internetowej matras.pl, a w niej same książkowe perełki :3


  • "Rywalki" Kiera Cass
  • "Każdego dnia" David Levithan
  • "Gra o tron" George R. R. Martin -którą już czytałam, ale potrzebowałam zakupić do uzupełnienia serii w domowej biblioteczce.
  • "Inwazja bazgrołów" - która nie do końca jest książką, a raczej kolorowanką antystresową :3
  • "Musimy coś zmienić" Sandy Hall


Czytaliście którąś z nich? Podobały się? Możliwe, że przez te książki moje plany na BookAThon ulegną zmianie... Ciężko będzie mi się zabrać za coś innego :D


Ps. Ogólnie bardzo cieszę się ze wszystkich zdobyczy, ale żałuję, że księgarnia internetowa nie dorzuciła nawet jednej zakładki. :/ To z pewnością wychodzi na minus, bo kto nie lubi takich drobnych dodatków? :c


czwartek, 18 czerwca 2015

BookAThon - maraton czytelniczy!

Siedem dni i siedem czytelniczym wyzwań! Oto co czeka książkowych vlogerów oraz blogerów już od tej niedzieli! Z inicjatywy Anity z Book Reviews, Eweliny Mierzwińskiej, a także Olgi z Wielkiego Buka powstał tygodniowy maraton książkowy trwający od 21 do 27 czerwca. Każdego dnia będą one starały się sprostać 7 wyzwaniom BookAThonu. Uważam, że to świetna inicjatywa i... również postaram się wziąć w tym udział! Poniżej znajdziecie listę wyzwań oraz książek, które do nich przypasuję. Postaram się relacjonować na bieżąco postępy w BookAThonie :3


21.06 - "Nigdziebądź" Neila Gaimana, którą porzuciłam po 10 stronach i nigdy nie skończyłam :c
22.06 - Z pewnością coś z mojej domowej półki, zakupione kilka lat temu, po co nigdy nie sięgnęłam. Trochę tego jest, więc wybiorę pewnie na bieżąco :)
23.06 - Pewnie będzie to coś z klasyki i... może właśnie dzięki temu sięgnę po "Dumę i uprzedzenie" :)
24.06 - Tutaj zapewne coś pożyczy mi koleżanka :3 Będzie niespodzianka i dla mnie :D
25.06 - Myślę nad "Złodziej pioruna" Ricka Riordana.
26.06 - "Czerwona Królowa" lub "Rywalki"!
27.06 - Mam dużą nadzieję, że się uda :))

Zapraszam do tego, żebyście sami wzięli udział w wyzwaniu!

______________________________

czwartek, 11 czerwca 2015

RECENZJA: "Eleonora i Park" Rainbow Rowell

Z pewnością każdy z nas zna historię "Romea i Julii". Jednych ona urzeka, drugich odtrąca. Niektórzy twierdzą, że miłość w tak krótkim czasie jest tylko zauroczeniem, a inni, że (nawet jeśli) jest to najpiękniejsze uczucie, a historia tych dwojga porusza ich serca do głębi. "Eleonora i Park" Rainbow Rowell jest moim zdaniem właśnie dla tych, którym dramat Szekspira podoba się, ponieważ jest to podobna historia, tylko w trochę bardziej nowoczesnej oprawie, dziejąca się w czasach dużo bliższych współczesności.
Eleonory trudno nie zauważyć. Jest to dość specyficzna dziewczyna, która właśnie przeniosła się do nowej szkoły. Ubiera się i zachowuje lekko... dziwacznie. Ma również spore problemy w domu, ludzie traktują ją nieprzyjemnie, przez co podchodzi do życia bardzo negatywnie.
Park to pół-koreańczyk, pół-amerykanin. Lubi ubierać się na czarno, uwielbia słuchać dobrej muzyki i czytać komiksy. Ma charakter outsidera- stara się nie rzucać zbytnio w oczy. Pochodzi z bardzo dobrego domu, ma szczęśliwą rodzinę, jednak czuje, że jego ojciec nie jest z niego zbyt dumny...
Na początku tych dwoje nie przepada za sobą. Jednak coś sprawia, że cały czas wracają do siebie myślami. W końcu jakby znikąd rodzi się znajomość. Przyjaźń. I ostatecznie zakochanie.
Jednak już na samym początku powieści autorka zdradza nam jej niezbyt przyjemne zakończenie. Patrząc na wielkie uczucie łączące głównych bohaterów zaczynamy zadawać sobie pytanie... Co może pójść źle? Kibicujemy im, ale doskonale zdajemy sobie sprawę, że nic to nie da. Może właśnie dlatego tak szybko przebrnęłam przez książkę (ledwo dwa dni) - bo bardzo chciałam się dowiedzieć co się stanie. Dzięki temu również nie mdlił mnie sam ich romans. Mimo że chwilami było bardzo słodko, cały czas migała mi lampeczka ostrzegawcza "ale przecież coś się stanie".
Styl pisania Rainbow Rowell również pomógł w szybkim czytaniu - pisze ona lekko, nie stosuje zbyt długich opisów, raczej skupia się na akcji i dialogach. Używa również słów z codziennego życia, nie stosuje dziwnych wyrazów, przez które co i rusz zaglądalibyśmy do słownika. Jej styl kojarzy mi się głównie z książkami Johna Greena, co jest chyba najlepszym porównaniem.
Autorka porusza, prócz tematu nastoletniej miłości, która nie zawsze przetrwa, wiele cięższych tematów. Mówi o przemocy w rodzinie, gnębieniu szkolnym, o braku miłości rodziców do swoich dzieci i wielu innych. Zdecydowanie niejeden z nas z czymś takim się spotkał, przez co potrafi się zżyć z bohaterem i nawet wzruszyć. Nie powiem, żebym płakała przy tej książce, jednak znalazło się kilka momentów, w których czułam smutek, przygnębienie i byłam bliska łez.
"Eleonora i Park" nie jest książką, która zostaje z czytelnikiem zbyt długo. Jest przyjemna, wzruszająca, lekka. Jednak oprócz tego, jest również "na raz". Więcej po nią pewnie nie sięgnę, ale nie uznaję tego za wadę. Są książki, które mają nas zmuszać do refleksji, które czytamy wielokrotnie i które za każdym razem przekazują nam inne przesłanie, w zależności od tego, czego szukamy. Są też książki, po które sięgamy dla chwilowej przyjemności - tak jak po "Eleonorę i Parka". Właśnie tego ostatnio potrzebowałam i jestem usatysfakcjonowana.
Książka bardzo mi się podobała. Zostawiam jej ocenę 9/10 i polecam każdemu, kto ma ochotę na lekką, ale przyjemną i bardzo dobrze skonstruowaną opowieść. Odradzam ją tym, którzy wolą ambitniejszą literaturę- jest to typowa młodzieżówka, która w tym wypadku ich nie zachwyci. 


poniedziałek, 1 czerwca 2015

Plany czytelnicze na czerwiec! (TBR)

Nie mogę uwierzyć, że już zaczął się czerwiec. Niedługo luźniejsze dni w szkole, potem wakacje więc... czasu na czytanie będzie sporo. :3 Z drugiej strony nie chcę zmuszać się do czytania, dlatego moje plany na czerwiec nie są zbyt duże, raczej zostawiam sobie sporo swobody, jeśli będę chciała sięgnąć po więcej to to zrobię, jeśli nie- po prostu zostanę przy tym :)

A oto jak się prezentuje mój planowany czerwcowy stos!
  • "Dzieje Tristana i Izoldy" Józef Bedier
  • "Czerwona Królowa" Victoria Aveyard
  • "Eleonora i Park" Rainbow Rowell
  • "Pretty Little Liars- Bez serca" Sara Shepard
  • "Gorączka" Dee Shulman
  • "Starcie Królów" George R. R. Martin (<3!!!)

Wygląda bardzo mizernie w porównaniu z 14 książkami przeczytanymi w maju, ale spodziewam się, że każdy TBR będzie dużo mniejszy niż podsumowania. :))

Poza tym niech was nie zwodzi brak widocznej grubości "Starcia Królów" - ta cegiełka liczy sobie ponad 1000 stron :3